Warszawscy Cyganie
Cyganie stanowią jedną z najliczniejszych mniejszości narodowych w Polsce, w samym województwie mazowieckim przebywa ich około 1,5 tysiąca, a w całym kraju niemal 17 tysięcy. Cyganie do Europy przybyli z północno- zachodnich Indii, do Polski trafili w związku z licznymi prześladowaniami w Europie zachodniej na początku XV wieku. Przyjechali gównie z Niemiec i Węgier. Na początku wzbudzali zainteresowanie, barwnymi strojami i egzotycznymi jak na tamte czasy zajęciami jak wróżbiarstwo, czy tresura zwierząt. Podczas II wojny światowej uznani przez Hitlera za niższą rasę byli osadzani w obozach koncentracyjnych w Auschwitz, Treblince i na Majdanku. W powojennej Polsce Cyganom nakazano osiedlanie się w jednym miejscu, zaprzestanie wędrownego trybu życia, co nie wpisywało się jednak w ich mentalność. Na przestrzeni wieków Cyganie stworzyli ciekawą i bogata kulturę. Pomimo życia w rozproszeniu zachowali swoją odrębność, a wiele ich zwyczajów przetrwało do dzisiaj.
Tradycyjnym domem wędrujących Cyganów był wóz lub namiot, zazwyczaj jeśli fundusze
na to pozwalały, wszystko było bogato zdobione i dekorowane w
wielobarwne wzory. Strój Roma również odznaczał się upodobaniem do
bogatych zdobień, falban i ferii kolorów. Największy wpływ na
całokształt mody cygańskiej mieli zamożni Kełderasze,
przybywający z Bałkanów w XIX wieku. Głównym zajęciem
koczowniczej narodowości było muzykowanie, ale także kowalstwo,
handel końmi, tresura zwierząt, czy wyrób miedzianych naczyń.
Wśród kobiet niezwykle popularne było wróżbiarstwo, a także
ziołolecznictwo, którego wiedza była przekazywana z pokolenia na
pokolenie.
Pierwsze zachowane zapiski potwierdzające obecność Cyganów w Warszawie sięgają panowania króla Władysława
IV (poł. XVII wieku). Jako naród wędrowny, Cyganie
nie przywiązywali dużej wagi do dziedzictwa materialnego. Do tej
pory nie została spisana w pełni ich historia, sami nie prowadzili
żadnych ksiąg. Nie można też określić konkretnej liczby Romów,
która osiedliła się na stałe w Warszawie w tamtym okresie. Z
pewnością przez Warszawę często przejeżdżali. Duży napływ
migracji nastąpił po powstaniu styczniowym, głównie z Węgier i
Rumunii. Wówczas w warszawskiej prasie pojawiły się liczne
wzmianki o przyjeździe do Warszawy Romów. Wędrowni Cyganie często
osiedlali się w stolicy podczas zimy, wynajmowali mieszkania, najczęściej na Woli. Tutaj mieli też możliwość zarobkowania i sprzedaży swoich wyrobów. W latach 30.
na stadionie Legii odbył się huczny wybór romskiego króla, który
miał charakter raczej rozrywkowy. Do dzisiaj społeczność Polska
Roma wybiera sędziego, który rozsądza spory wewnętrzne. Po II wojnie światowej po przymusowym
przesiedleniu, na Gocławku powstała spółdzielnia kotlarska, w
której mogli pracować i adaptować się wśród społeczeństwa.
Obecnie
Warszawę zamieszkują Romowie z Grupy Polska
Roma na
Pradze, Kełderasze i Lowarzy, którzy osiedlili się głównie w Ursusie. W Sulejówku koło Warszawy funkcjonuje stowarzyszenie
romskie, zajmujące się edukacją dzieci i prowadzeniem zespołu
artystycznego. Jednym z niewielu śladów Cyganów w stolicy są
nagrobki na cmentarzu Bródnowskim i Wolskim, gdzie według tradycji
w Święto Zmarłych całe rodziny spotykają się przy grobach swoich bliskich i
organizują ucztę przy miejscu spoczynku bliskiego. Dużym
problemem w latach 90. był napływ Romów z Rumunii, którzy
założyli obozowisko pod mostem Grota-Roweckiego, a zajmowali
się głównie żebractwem. Po jakimś czasie zostali deportowani z
powrotem do Rumunii. Z tamtej migracji w Warszawie pozostało jedynie
kilka rodzin, zamieszkują teraz głównie Zacisze.
Teraz warszawscy Cyganie zajmują się w większości handlem, kobiety nadal
wróżą, choć już znacznie rzadziej niż miało to miejsce jeszcze kilkanaście lat temu.
Coraz mniej można również zobaczyć Cyganów grających na
warszawskich ulicach. Pozostała jeszcze jedna warszawska orkiestra
cygańska, zespół Andrzeja Pawłowskiego, którzy nagrał ścieżkę
dźwiękową skomponowaną przez Michała Lorentza do filmu Bandyta.
Co roku w Polsce organizowane są dwa festiwale muzyki cygańskiej w Ciechocinku i Gorzowie Wielkopolskim. W Tarnowie funkcjonuje jedyne muzeum Cyganów w Polsce, gdzie zgromadzono wiele pamiątek i tekstów. Podobne muzeum ma niebawem powstać również w Warszawie, gdzie będzie można podziwiać piękne wozy taborowe, pamiątki, a także historie Romów. W okolicach Warszawy odrestaurowany wóz można zobaczyć tylko w Muzeum Pojazdów Konnych w Pilaszkowie koło Ożarowa.
XVII Festiwal Pieśni i Kultury Romów, Ciechocinek 2013 r. |
Co roku w Polsce organizowane są dwa festiwale muzyki cygańskiej w Ciechocinku i Gorzowie Wielkopolskim. W Tarnowie funkcjonuje jedyne muzeum Cyganów w Polsce, gdzie zgromadzono wiele pamiątek i tekstów. Podobne muzeum ma niebawem powstać również w Warszawie, gdzie będzie można podziwiać piękne wozy taborowe, pamiątki, a także historie Romów. W okolicach Warszawy odrestaurowany wóz można zobaczyć tylko w Muzeum Pojazdów Konnych w Pilaszkowie koło Ożarowa.
Spółdzielnia kotlarka Cyganów była na Gocławku, a nie Gocławiu.
OdpowiedzUsuńTak, faktycznie, już poprawione, dziękuję za uwagę
UsuńMożna ich napotkać corocznie przy rodowym grobie na cmentarzu Bródnowskim. W sporej gromadzi jedzą i popijają alkohol (za zdrowie nieboszczyków), chlustając wódką na grób. Częstują też obcych...
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka lat temu kilka okazałych niczym karty wozów cygańskich stało na Forcie Bema na warszawskim Bemowie. Były imponujące. Niestety uporządkowane te forty, eksponaty wywieziono i urządzono jeden z najfajniejszych i największych w Warszawie parków.
Pozdrawiam
PS. Wśród ich zajęć są i takie, które złożyły się okreslenie"cyganić - cyganienie". Pamiętasz bajkę Fredry "zupa z gwoździa"?
Można ich napotkać corocznie przy rodowym grobie na cmentarzu Bródnowskim. W sporej gromadzi jedzą i popijają alkohol (za zdrowie nieboszczyków), chlustając wódką na grób. Częstują też obcych...
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka lat temu kilka okazałych i luksusowych niczym karety wozów cygańskich stało na Forcie Bema na warszawskim Bemowie. Były imponujące. Niestety uporządkowano te forty, eksponaty wywieziono i urządzono jeden z najfajniejszych i największych w Warszawie parków.
Pozdrawiam
PS. Wśród ich zajęć są i takie, które złożyły się okreslenie"cyganić - cyganienie". Pamiętasz bajkę Fredry "zupa z gwoździa"?
Bajkę chyba zapomniałam, ale jest mi znane określenie "cyganić":)
UsuńBajkę już sobie przypomniałam, a tutaj dla wszystkich w wykonaniu Ireny Kwiatkowskiej
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=OejOwrduvnI